Wednesday, October 28, 2015

Życie na Krecie jest jak spacer po zabytkowym moście

Życie na Krecie jest jak spacer po zabytkowym moście - piękne i ekscytujące, lecz by podziwiać widoki trzeba bardzo uważać na każdy krok, bo owszem, most jest urokliwy, ale czemu w nim do cholery tyle niepołatanych dziur?!? 

Friday, October 23, 2015

Jesienna szczypta hejtu ku serc rozgrzaniu

"Facet o mentalności chłopa z przed I wojny światowej; zwykła źwinia bez żadnego wnętrza rozpędzona w kierunku celebryty; mysli ze opluwaniem Polski sie wybije; Ten wywiad jest szkodliwy; CHyba, ze mu Niemcy zaczeli placic za opluwanie Polski; Z gadki tego pana to bym powiedział że jego rodzicami byli żydzi; Może koleś ma zatwardzenie? A co kogo obchodzą wynurzenia jakiegoś sfrustrowanego nieudacznika?" 
To komentarze czytelników Onetu będące reakcją na wywiad ze Szczepanem Twardochem. Sorry, skopiowane, więc PiSownia (oops!sic!) oryginalna. Musiałam się z nimi zapoznać, korciło mnie jak bardzo zostanie obluzgany zadowolony z siebie mąż i ojciec, który robi to, co kocha i mu za to jeszcze płacą. Iskry, a wręcz płomienie zazdrosnej nienawiści poszły wysoko i szeroko. Akurat w taki zachmurzony, ciepły, choć podlany mżawką poranek to ciekawa lektura, skłaniająca do refleksji. Które z poniższych cytatów Twardocha "urzekły" czytelników-patriotów-prawdziwych-poważnych-uczciwie-pracujących-Polaków mogę tylko zgadywać: 
"Bardzo cieszę się z tego zakresu mojej wolności i niezależności od państwowych instytucji; Ojczyzna jako narracja, idea, wyobrażone historie i mitologie – to nie jest mi do niczego potrzebne; Za tydzień pojadę do Toskanii i będę tam sobie siedział i pracował, aż mi się znudzi; Będę sobie siedział pod Volterrą, pił wino, jadł makaron z truflami i porchettę, i pisał książkę; Żyję wygodnie, robiąc to, co umiem i kocham robić; Nikogo nie wyzyskuję, ani nie jestem wyzyskiwany; Nie lubię dzieci. Wyjątek robię dla moich synów, siostrzenic, dzieci paru przyjaciół – i koniec".
Pudelek jak zwykle okazał się niezawodny i podsumował jak (nie)należy, a chodziło o kwestię reklamowania Mercedesa i czy pisarzowi wypada taki szpan... 
Szczepan przed i po. Metamorfoza własna. Zestawienie Pudla. 

Saturday, October 17, 2015

Witamina N: "Nie wyostrzymy zmysłów nad laptopem, przed telewizorem ani w centrum handlowym"

Wąwóz św. Antoniego, Kasia na tropie Natury :)
Na śródziemnomorską prowincję zawitała moja przyjaciółka w odwiedziny. Załapać się jeszcze w październiku na VITAMIN SEA, SUN i jak się okazuje... witaminę N - a dowiedzialam sie tego dzięki przywiezionemu przez M. branżowemu "Coaching Extra" nr2/2014.
Artykuł jest ciekawy, nafaszerowany sowicie faktami, danymi naukowymi i autorami, ale nadal o łatwoprzyswajalnej treści. Poważny. A ja czytam i co drugą linijkę chcę mi się krzyczeć:

Ludzie, czy myśmy powariowali?!? WTF? Wykształcony facet w couchowym magazynie musi pisać artykuł o tym, że warto przebywać na łonie natury? Ze musi ten artykuł naszpikować naukowymi danymi, by tezie:"Idźże w końcu do lasu!" nadać sens i rację bytu????

Marcin Fabjański pisze m.in.: Chorujemy na zespoł deficytu natury ... widok z okna na zieleń koi nerwy, a u pacjentów przyspiesza rekonwalescencje, ....  już po 1 godzinie w lesie czas koncentracji uwagi zwiększa się o jedną piątą, .... technokracja czy technozniewolenie (jakie konsekwencje będzie mieć dla przyszłych pokoleń nieograniczone zanurzenie się w technologiach, przy jednoczesnym odcięciu się od natury, bodźców węchowych, słuchowych, bez rozwijania intuicji w otoczeniu zwierząt i drzew) .... rytm życia wymuszony przez wielkie miasto sprawia, że ignorujemy nature. ...

Autor przytacza wyniki badań Japończyka Yoshifumi Miyazaki z Chiba University, który udowodnił, badając 260 osób z 24 różnych miejsc w Japonii, że "dwadziescia minut patrzenia na zieleń sprawia, ze zawartość kortyzolu, hormonu stresu, w ślinie spada o 13,4 procent.
Nie ma tu co zastanawiać sie nad zasadnoscią takich badań, ani czy 13,4% to juz dużo, czy jednak nie warto tracić tych 20 minut...
Badania pokazują, że warto uprawiać sporty, naukowcy zarzucają nas zaletami i zyskanymi extra latami życia, jeśli zaczniemy jeść więcej warzyw... Nic, tylko czekam na treningi oddychania (a, sorry, już są!)  i badania udowadniające, że trzeba i warto regularnie oddychać, bo tlen sprawia, że żyje się nieco lepiej...   

Fajny artykuł, ale dla mnie osobiście refleksja z niego płynąca jest tragiczna. 
Zgubilismy sie. I to niestety wcale nie w lesie.