Coz, poszlabym dalej, parafrazujac: "Lepiej z Grekiem balowac, niz budowac" albo "Buduj z Niemcem, golnij z Grekiem".
Zdanie, ktore wielokroc sie przewija, aczkolwiek niesmialo, przez miedzynarodowe konwersacje, brzmi mniej wiecej:
Nie rozumiem, dlaczego w takim pieknym otoczeniu, mieszkancy maja tak wszystko gdzies?..A tyczy sie szeroko pojetej architektury, wystroju (wnetrz) i aranzacji, ktorych to elementow na tym dzikim Poludniu najczesciej po prostu brak.
Sa w Agia Galini stare domy, budowane na poczatku ery stalego osadnictwa, ktore liczy sie od 1884 r. Mozna szacowac, ze te najstarsze maja kolo setki.
Budowane z kamieni, bez jakichkolwiek nowoczesnych rozwiazan, stanowia dzis zywa szydere ze wspolczesnych klockow.
Czym sie charakteryzuja te pierwsze siedliska? Coz - opuszczone i
zaniedbane (zatargi spadkowe, brak srodkow na renowacje, brak checi..) od wspolczesniejszych wyrozniaja je m.in.:
- okna od poludniowo-wschodniej strony
- okna - naprawde duze, rowne, ze - ze tak pozwole sobie zaszalec - zdobnymi osciezami
- maja DWUSPADOWE dachy
- formy U, L, czy prostokata
- przetrwaly caly wiek, czego nie da sie przewidziec, jesli chodzi o pozniejsze okazy
Minimalistyczne zapedy murarzy spod znaku art brut nie pozwolily na zaprzatanie sobie glowy takimi glupstwami jak:
- rynny
- okapy
- narozniki
- kucie kanalow na kable czy kanalize
- izolacje: wata, styropian, glina
- piony i poziomy - da Vinci byl architektonicznym extremista, Vitruwiusz to samo, a nawet gorzej, bo poganin, a poziomica - to nazwa choroby poimieninowej
- rozroznienie na farby do wnetrz i farby do elewacji
Jesli spotkam kogos, kto bedzie mi piac nt uroku greckich domkow, to go palne w pusty leb. I zaprosze na zime.
Dlaczego domki maluje sie co roku na bialo?
- no bo trzeba zakryc po zimie zalania, zacieki, grzyby, zluszczenia
- bialy kolor tak mocno odbija slonce, ze az boli i dzieki temu nie mozna sie za bardzo wpatrywac i doszukiwac skuch
Hmm, nie. Nie podejrzewam mieszkancow o tak wyrachowane podejscie do tradycji. To wytwor mej wlasnej wyobrazni, skostnialej we wnetrzu jednej z takich chatynek. Pada, wieje, duje, kapie na leb, ciagnie ze wszystkich katow.
Ja rozumiem, ze zima, Lubie chlod, sama mieszkalam w kamienicach, gdzie tempertura wahala sie 18-16 C, ale to bylo wowczas, gdy na dworze sciskal mroz -10 C.
Tutaj jest cieplej na dworze, niz w domu... i najwazniejsza rzecza za dnia jest pootwieranie okien wychodzacych na poludnie, by dogrzac zimne katy, o ile ma sie to szczescie do kierunkow swiata.
Na poludniu Krety, przy odrobinie pomyslunku, sprawnosci i wysilku moznaby spokojnie budowac domy, ktore bez ogrzewania dadza rade i beda naprawde przytulne. Tylko budowlancy najwidoczniej nie widza sensu.
*wszelkie narzekania powstaly pod wplywem chwili i sa absolutnie subiektywne. Dotycza lokalnej, napotykanej co dnia zabudowy malomiasteczkowo-wioskowej. Efektem jest lekka alergia i podraznienie zmyslow estetycznych.
No comments:
Post a Comment