Córce idą kolejne zęby, moje plany wzięły w łeb, pięknie zaplanowany tydzień, z bogatą rozpiską na wtorek przegrał z gorączką i tkliwym: mmmamma, maaaamaaa... Dziecko kangurzątko w boleściach zarwało mi nockę i zablokowało dzień. Taki wymuszony #slowlife
Kalo mina - z gr.: dobrego miesiąca! Czyli pierwszy dzień nowego miesiąca, obietnica pomyślności na kolejne trzydzieści dni, upływa mi na czworakach, w domowych pieleszach, na porządkach i wymyślaniu super zabaw dla bidulki i tuleniu tuleniu tuleniu.
Przymus domowy mi nie służy. Z nadzieją tulę to moje maleństwo, tym razem do głębokiego snu mam nadzieję, i czekam na jutrzejszy, lepszy dzień.
No comments:
Post a Comment