Trasa: Polska - Kreta przez:
Prom tam: Minoan Lines
Prom z powrotem: Anek
Noclegi:
tam:
Czas jazdy tam:
Wskazowki:
Serbia, Macedonia: mila, spokojna jazda, bez przygod. Zero problemow. Swietne drogi. Zwlaszcza w Serbii - plasko i az nudno. Tylko w Belgradzie trzeba pilnowac znakow i sie skupic.
Moga jedynie cyganic na bramkach, przy wydawaniu reszty z Euro za myto, ale niewiele.
Granice - "robilam" ja, jako kobieta, obeszlo sie z usmiechem, bez rycia auta i przymusowego przestoju.
Grecja NIE JEST krajem TRANZYTOWYM !!!
Praktycznie brak infrastruktury dla przejezdzajacych: hoteli, zajazdow.
A te Cafe-stacje, ktore sa przy trasach, drogie na maxa!
Od granicy - do Aten - ok. 500 km nie ma hoteli przydroznych, znalazlam moze 3 w drodze powrotnej.
Wiec na koniec podrozy do portu, na poludnie,
wymordowani skrecilismy z autostrady do Volos ok. 23:00 by zatrzymac sie gdziekolwiek, ze strzezonym parkingiem...droga opcja.
Trzeba wyszukac wczesniej, albo lapac, co sie znajdzie.
Nabralismy sie, bo mijajac jeden, calkiem ok, ok. 19:00 postanowilismy, ze to za wczesnie na zatrzymanie sie na noc. Blad. Do 23:00 niczego nie znalezlismy innego.
A caly myk polega na tym, ze niewazne,
o ktorej zacznie sie w Pl - o swicie, czy w poludnie,
mozna przejechac do Wegier max,
by tam zanocowac, jeszcze na terenie UE.
Nastepnego dnia ruszylismy o 07 00, granica UE Wegry-Serbia o 08:00.
Potem cala Serbia, Macedonia i ok. 18:00 - Grecja ( a jeszcze 500 km do promu, ktory bedzie dopiero nast. dnia wieczorem!)
Powrot - byl lepszy i szybszy - bo to prom wyznaczyl tempo i zaczelismy rano w srode,
o 05:30 z portu w Pireusie, tak ze w czwartek poznym popoludniem, w Pl, w domu.
Minoan, Anek - dwie linie promow, bez wiekszej roznicy, choc nam bardziej do gustu przypadl Anek.
Kabina z oknem (outside cabin) w Anek niemal w tej samej cenie,
co kabina bez okna (inside) w Minoan. A i nieco wieksza.
A roznica - nieporownywalna, w samopoczuciu - miedzy malym pokoikiem z bulajem, gdzie w nocy widac gwiazdy, a nad ranem - port,
a pomiedzy puszka na sardynki, gdzie nic nie widac i nie wiadomo o co chodzi. Brrr.. Never again.
Tansza opcja - jesli nie jest sie zmeczonym za bardzo, lub nie czeka dalsza podroz,
mozna kimac na promie, poza kabinami, na dywanach, w rogach, na kanapach, fotelach itp.
Wszyscy Grecy na okolo tak praktycznie robili. Nawet z malymi dziecmi.
Ale jesli konczy sie podroz w Grecji, to mozna sie pomeczyc.
Jezeli w perspektywie dalsze 2,4 tys. km podrozy, to lepiej wyspac sie i wyprysznicowac w wygodnej kabinie.
Nastepnym razem, na przejazd przez Grecje, przygotuje wlasne zapasy kawy, jedzenia itp -
wszystkie przydrozne punkty, ktorych nie tak wiele - maja ceny zbojeckie!
Kawa - ok. 1-1,5 Euro na Wegrzech, czy Slowacji,
za to w Grecji - ceny od 3 Euro w gore. i tak ze wszystkim.
Najwieksze zaskoczenie -
Macedonia!
Swietne, wesole radio Antenna nr 5 i przepiekne widoki. Jestem zachwycona tym krajem. Zapraszajacy.
Czechy, Slowacja - kreto, momentami ciasno, w koncu gory,
ale bez problemow.
Najwiekszy komfort -
Wegry, autostrady bez konca, szerokie i plaskie po horyzont.
Sama przyjemnosc :)
Najwieksze rozczarowanie - komfort jazdy w Pl.
Jak sie wjezdza z Czech, niestety, tempo jazdy drastycznie spada. Plus kilka dziwnych, agresywnych zachowan kierowcow w korkach i przy wyprzedzaniu.
Pierwszy napotkany wypadek samochodowy - tez dopiero na terenie Pl.
- Niemcy,
- Czechy,
- Slowacja,
- Wegry,
- Serbia,
- Macedonia,
- Grecja --> Kreta
- auto,
- prom
- Poznan,
- Berlin,
- Praga,
- Bratyslawa,
- Budapest,
- Belgrad,
- Ateny
Prom tam: Minoan Lines
Prom z powrotem: Anek
Noclegi:
tam:
- Wegry: ok. 50 km od poludniowej granicy
- Grecja: Volos
- prom,
- parking na Wegrzech
Czas jazdy tam:
- prawie 3 dni: 2 x motel + prom (wina promu - wiosna kursuje raz dziennie, wieczorem, trzeba doczekac i podzielic trase na 3 czesci, zamiast na dwie z polowa miedzy S. a M, bo brak ochoty na nocleg poza UE, w Serbii czy w Macedonii)
- noc na promie + 38 godzin/ 2 dni
Wskazowki:
Serbia, Macedonia: mila, spokojna jazda, bez przygod. Zero problemow. Swietne drogi. Zwlaszcza w Serbii - plasko i az nudno. Tylko w Belgradzie trzeba pilnowac znakow i sie skupic.
Moga jedynie cyganic na bramkach, przy wydawaniu reszty z Euro za myto, ale niewiele.
Granice - "robilam" ja, jako kobieta, obeszlo sie z usmiechem, bez rycia auta i przymusowego przestoju.
Grecja NIE JEST krajem TRANZYTOWYM !!!
Praktycznie brak infrastruktury dla przejezdzajacych: hoteli, zajazdow.
A te Cafe-stacje, ktore sa przy trasach, drogie na maxa!
Od granicy - do Aten - ok. 500 km nie ma hoteli przydroznych, znalazlam moze 3 w drodze powrotnej.
Wiec na koniec podrozy do portu, na poludnie,
wymordowani skrecilismy z autostrady do Volos ok. 23:00 by zatrzymac sie gdziekolwiek, ze strzezonym parkingiem...droga opcja.
Trzeba wyszukac wczesniej, albo lapac, co sie znajdzie.
Nabralismy sie, bo mijajac jeden, calkiem ok, ok. 19:00 postanowilismy, ze to za wczesnie na zatrzymanie sie na noc. Blad. Do 23:00 niczego nie znalezlismy innego.
A caly myk polega na tym, ze niewazne,
o ktorej zacznie sie w Pl - o swicie, czy w poludnie,
mozna przejechac do Wegier max,
by tam zanocowac, jeszcze na terenie UE.
Nastepnego dnia ruszylismy o 07 00, granica UE Wegry-Serbia o 08:00.
Potem cala Serbia, Macedonia i ok. 18:00 - Grecja ( a jeszcze 500 km do promu, ktory bedzie dopiero nast. dnia wieczorem!)
Powrot - byl lepszy i szybszy - bo to prom wyznaczyl tempo i zaczelismy rano w srode,
o 05:30 z portu w Pireusie, tak ze w czwartek poznym popoludniem, w Pl, w domu.
Minoan, Anek - dwie linie promow, bez wiekszej roznicy, choc nam bardziej do gustu przypadl Anek.
Kabina z oknem (outside cabin) w Anek niemal w tej samej cenie,
co kabina bez okna (inside) w Minoan. A i nieco wieksza.
A roznica - nieporownywalna, w samopoczuciu - miedzy malym pokoikiem z bulajem, gdzie w nocy widac gwiazdy, a nad ranem - port,
a pomiedzy puszka na sardynki, gdzie nic nie widac i nie wiadomo o co chodzi. Brrr.. Never again.
Tansza opcja - jesli nie jest sie zmeczonym za bardzo, lub nie czeka dalsza podroz,
mozna kimac na promie, poza kabinami, na dywanach, w rogach, na kanapach, fotelach itp.
Wszyscy Grecy na okolo tak praktycznie robili. Nawet z malymi dziecmi.
Ale jesli konczy sie podroz w Grecji, to mozna sie pomeczyc.
Jezeli w perspektywie dalsze 2,4 tys. km podrozy, to lepiej wyspac sie i wyprysznicowac w wygodnej kabinie.
Nastepnym razem, na przejazd przez Grecje, przygotuje wlasne zapasy kawy, jedzenia itp -
wszystkie przydrozne punkty, ktorych nie tak wiele - maja ceny zbojeckie!
Kawa - ok. 1-1,5 Euro na Wegrzech, czy Slowacji,
za to w Grecji - ceny od 3 Euro w gore. i tak ze wszystkim.
Najwieksze zaskoczenie -
Macedonia!
Swietne, wesole radio Antenna nr 5 i przepiekne widoki. Jestem zachwycona tym krajem. Zapraszajacy.
Czechy, Slowacja - kreto, momentami ciasno, w koncu gory,
ale bez problemow.
Najwiekszy komfort -
Wegry, autostrady bez konca, szerokie i plaskie po horyzont.
Sama przyjemnosc :)
Jak sie wjezdza z Czech, niestety, tempo jazdy drastycznie spada. Plus kilka dziwnych, agresywnych zachowan kierowcow w korkach i przy wyprzedzaniu.
Pierwszy napotkany wypadek samochodowy - tez dopiero na terenie Pl.
No comments:
Post a Comment