Remont Bikestation zakonczony.
Urzadzamy biuro, jest i warszatowe stanowisko.
Rowerowe gadzety, biurowe, naprawcze. Wszystko nowe, swieze, niesmigane :)
Tak, tak, poszlo zgodnie z planem. Mamy gdzie mieszkac, mamy gdzie pracowac.
Ja mam gdzie lazic z psem, codziennie intensywnie sciezkami gora-dol,
Ingo trenuje jak szalony, rowniez gora-dol, po 80km dziennie, laczac to z praca.
Czuje sie jak na jakims specjalnym turnusie odzywczo-treningowo-reorganizujacym zycie.
Zimowa Agia Galini jest totalnie rozlazla, leniwa i snieta.
Pojedyncze osoby tu i tam, sami swoi. Ptaszki swiergola, slonce przygrzewa i slysze tylko jakies fragmenty rozmow, szelest miotly szorujacej po chodniku, rabanie drewna, gdzies dalej remontuja dom. Czasem jakis kundel szczeknie. Cisza, spokoj.
Rozprzezenie z pelna premedytacja, pozasezonowe lenistwo.
Ade! Kalo riziko!
ReplyDelete