Dawno, dawno temu kretenczycy:
umieli sie zabawic (patrz detale ozdobnego reliefu na lampce)
- nie dotyczyl ich kryzys rynku paliw
- nosili sie z klasyczna nonszalancja
Czasy sie zmieniaja.
Dzis Grecja jest ogarnieta kryzysem,
antyczni herosi rozmyli sie w pomroce dziejow,
a ci, o ktorych nadal pamietamy,
utkneli w jakichs kiczowatych formach przetrwalnikowych, jak u Igora Mitoraja, pokaleczeni i dziurawi..
Osiolki zamieniono na rozrylane pickupy,
moda - coz, Grecy, jak wszyscy inni na calym swiecie ubieraja sie w made-in-china-, made-in-bangladesch'owych sieciowkach, a romantyzm i przasnosc i rozpusta.. .. ech, nie to tysiaclecie.
To nie Egipt czy Tunezja, gdzie wyznawcy proroka na widok blondynki tak jakby o nim zapominaja i nagabuja biedne Europejki z dalekiej Polnocy, pozerajac je wzrokiem jak wieczornego kebaba w czasie Ramadanu.
Kretenczycy sa grzeczni i pod wzgledem nawiazywania damsko-meskich relacji na wyryw, na ulicy - raczej powsciagliwi.
Owszem zagaduja, sa ciekawscy, oczywiste, ze lubia turystow i turystki.
W odroznieniu od innych srodziemnomorskich lovelasow, zwlaszcza italskich, nie zaczepiaja dziewczyn, nie gwizdza, nie cmokaja, nie slinia sie, nie wgapiaja.
W knajpie, barze, klubie - oczywiscie mozna dostac zaproszenie na drina, ale jedna, grzeczna i prosta odmowa potrafi zbyc zalotnika.
Jesli oczywiscie singielka przyjezdza na wakacje po to, by splawiac Grekow.
Sa grzeczni, ale temperamentni i honorowi do bolu.
Poniewaz ja nie jestem singielka, nie przerobilam na sobie tych wszystkich strategii, ale za to wiele sie nasluchalam i naogladalam od osob baaaaardzo doswiadczonych.
Nie ma najmniejszego problemu byc turystka singielka na Krecie.
Z pewnymi wyjatkami - duze miasta i typowe kurorty turystyczne pelne sa przypadkowego elementu, rowniez z krain arabskich i innych, dzikich stron.Wtedy sie uwaza.
Ale w takiej Agia Galini - nie spotkalam sie i nie slyszalam o jakimkolwiek niebezpiecznej/uciazliwej/niefajnej sytuacji jakaby mogla spotkac kobiete.
A pytalam sporo babek, ktore tu mieszkaja od lat.
Aczkowiek wiadomo, z pustego i Salomon nie naleje, a sierota i pechowiec zawsze dostana po tylku.
No comments:
Post a Comment