Nie planuj podróży, zrób tylko pierwszy krok, a zobaczysz, że życie poprowadzi cię najbardziej niesamowitymi ścieżkami. Polka z amerykanskim epizodem, niemieckim partnerem i włoskim psem, obecnie mieszka na Krecie i bacznie wszystko obserwuje.
Sunday, August 6, 2017
Kreteński sierpień - cierpień
Szczyt sezonu, wakacje pełna gębą a wszyscy cierpią.
Elastyczne godziny pracy rozciągają się w nieskończoność.
Parkingi przepełnione, miasta zatłoczone.
Kreteńskie top ten z internetowych rankingów pękają w szwach.
Turyści przegrzani, poparzeni, przejedzeni, cienia im zawsze mało a piasek parzy w stopy.
Branża hotelarska i gastronomiczna przeżywa oblężenie, a najintensywniejszy czas pracy w upały, nie oszukujmy się, jest męczący. Elastyczne godziny pracy rozciągają się w nieskończoność.
Parkingi przepełnione, miasta zatłoczone.
Kreteńskie top ten z internetowych rankingów pękają w szwach.
HoReCa narzeka, matki odliczają dni do końca wakacji, kiedy żwawe pociechy wrócą do szkolnego kieratu, a tak ogólnie to Grecy najbardziej narzekają na innych Greków. Nie wiem na ile to wynika, z faktu, ze gość grecki to gość kapryśny, głośny i wymagający, a na ile to taka grecka zawiść, że który może, to ma teraz urlop i obnosi się z tym wręcz ostentacyjnie wobec urobionych po czoło towarzyszy z branży sezonowej; teraz wy mi tu ten teges, szybko podajcie co macie najlepszego! A pokoi porządniejszych, ale za pół ceny to nie macie? Coś się ponarzeka, coś się utarguje...
Kac w upały boli bardziej. Nie picie wystarczająco dużo wody w upały sprawia, że urlopowicz zamienia się w zwiędłą sałatę. Grillowaną. Człowiek na koniec już cały skołowany, pić czy nie pić i czego mniej a czego więcej?
Bolą oczy bez dobrych okularów, a bez kremu to wystarczy chwila nieuwagi i człowiek jak głupi, opala się w jakieś wzorki. Upał zmusza do zrzucenia jak największej ilości ciuchów, aż wyłażą na światło dzienne najwstydliwsze błędy młodości: rozmyte, złe i bardzo złe tatuaże.
Jak się nie da, to się nie da, w końcu szczyt sezonu, sierpień, no. Wiadomo, że sprawy urzędowe, sądowe, pocztowe, wszystkie takie, co nie mają nic wspólnego z plażą i biesiadą odkłada się na potem. Sierpień miesiącem nie tylko ciężkiej pracy, ale i prokrastynacji :)
Jak się nie da, to się nie da, w końcu szczyt sezonu, sierpień, no. Wiadomo, że sprawy urzędowe, sądowe, pocztowe, wszystkie takie, co nie mają nic wspólnego z plażą i biesiadą odkłada się na potem. Sierpień miesiącem nie tylko ciężkiej pracy, ale i prokrastynacji :)
Cierpień co nie miara. Taki sierpień :)
Cały rok potem się do tego wraca. I tęskni.
Cały rok potem się do tego wraca. I tęskni.
Saturday, August 5, 2017
Moje sposoby na upał
.... po pierwsze - nie schładzam sie!
Lubię umiarkowany nawiew, wentylatory są ok, ale klimatyzacji jak mogę to unikam i używam tylko w aucie.
Kocham to śródziemnomorskie ciepło, grzeje mnie do szpiku kości i przemienia go w płynną magmę, uspokaja, koi i ładuje akumulatory.
Piję duzo wody w temperaturze pokojowej, prawie w ogóle alkoholu (syndrom sierpnia) jem mało, często i lekko oraz unikam słońca!! (Brzmi nudno? Zalezy :) dzięki temu nie mam słabszych dni i mogę teraz zasuwać na pełnych obrotach (dziecko, dom, praca, szczyt sezonu).
Kiedy mogę, a staram się codziennie, robię przerwę od obowiązków i w czasie spaceru z córka moczymy sie w morzu. Przed południem! (Ewentualnie po 17.00)
Jestem aktywna do 12-13.00 potem zwalniam, nie mam drzemki, aż tak dobrze to nie ma, ale siedzę w cieniu, w biurze, w hotelu i mam ciche zajęcia. Córeczka najcześciej drzemie w tym czasie. A ja - mała, ciepła kawusia i jakieś przekąski, zimne owoce.
Po 17-18.00 można znów sie ożywić. Praca może być znow bardziej wysiłkowa (ogród, zakupy, ogarnianie biura, pokoi, pięter, bo zawsze sobie coś wymyślę, by biegać) albo moża szykować się na spacer i plażę, jesli nie udało się wcześniej.
Dlatego jest siesta, by mieć siły na wieczór. Nadal ciepło, ale noc. Przyjemnie. Ile razy w Polsce marzyłam o ciepłych wieczorach, kiedy można po upalnym dniu siedzieć na zewnątrz w letnich ciuchach, bez nerwowego opatulania się w bluzy, "bo ciągnie" od lasu czy morza ;))
Tu mozna 24h mieć ten sam roznegliżowany set i nie myślec o nocnej zmianie garderoby na bardziej zabudowaną.
Jeśli ktoś lubi sporty ekstremalne może spróbować w innym stylu:
Ciężkie posiłki w ciągu dnia (np.mussaka o 13.00!) alkohol od 10.00 i plażowanie w środku dnia - można i tak, jesli ktoś lubi balansowanie na granicy udaru, czy zawału. A już na pewno zgon wczesnym wieczorem murowany ;) Ale każdy spędza swoje ciezko zapracowane wakacje tak, jak lubi, także - luzik.
Tuesday, August 1, 2017
Jaki początek miesiąca, to....
...to mam jednak nadzieję, ze reszta sierpnia już nie.
Córce idą kolejne zęby, moje plany wzięły w łeb, pięknie zaplanowany tydzień, z bogatą rozpiską na wtorek przegrał z gorączką i tkliwym: mmmamma, maaaamaaa... Dziecko kangurzątko w boleściach zarwało mi nockę i zablokowało dzień. Taki wymuszony #slowlife
Kalo mina - z gr.: dobrego miesiąca! Czyli pierwszy dzień nowego miesiąca, obietnica pomyślności na kolejne trzydzieści dni, upływa mi na czworakach, w domowych pieleszach, na porządkach i wymyślaniu super zabaw dla bidulki i tuleniu tuleniu tuleniu.
Przymus domowy mi nie służy. Z nadzieją tulę to moje maleństwo, tym razem do głębokiego snu mam nadzieję, i czekam na jutrzejszy, lepszy dzień.
Friday, July 28, 2017
Aloes i blondynka
Gdzie transparentny, życiodajny, kojący nektar bogów ja się pytam? Dzwonię do Polidorosa, który mi ów pęd aloesu sprezentował i który sam wyrabia organiczne, aloesowe kosmetyki w Agia Galini Massage i Wellness.
Żółte! Śmierdzi jak zepsuta zupa curry! - Polidoros uśmiał się. - Nie zrobiłaś niczego złego. Aloesy wydzielają po nacięciu taką właśnie toksynę, aloini, (aloin, barbaloin) Odstaw, daj temu spłynąć, poczekaj i odetnij ten kawałek, a do użytku weź tylko tę przejrzystą, delikatną część ze środka. Teraz latem, w najgorętsze miesiące aloesy wydzielają wyjątkowo dużo tej aloiny.
Nowa stara nauka:
Aloesy jak ludzie - na wstępie odstręczają, choć okazują się cudowne i pożyteczne, w przeciwieństwie do innych
Tuesday, July 25, 2017
Mały żółwik mocno śpi....
Stanowisko lęgowe żółwia morskiego caretta caretta (ang. loggerhead sea turtle, po polsku: karetta).
Jedyne żółwie, które rozmnażają się w Morzu Śródziemnym. Znawcy mówią, że tam, gdzie młode się wyklują, tam powrócą składać swoje jaja, gdy nadejdzie ich czas. Taki żółwiowy homecoming. Wolontariusze oznaczają i monitorują takie miejsca. Informują turystów, rozdają ulotki, zbierają datki. Osobiście widziałam karettę w Cretaquarium i dryfujący olbrzym robi wrażenie. Może dzięki wysiłkom Fundacji, wolontariuszom i nieprzeszkadzającym turystom będziemy mogli napotykać te piękne, majestatyczne i niegroźne żółwie w naturze.
Tymczasem, jeśli zobaczycie takie konstrukcje - proszę bądźcie ciiiicho i pójdźcie sobie dyskretnie dalej. Maluchy wykluwają się w nocy. Błyski gwiazd na załamujących się falach wskazują im drogę - jak najszybciej do morza. Jeśli znajdzie się obok ciekawski jegomość z latarką, to jej światłem zaburzy instynkt młodych i zgubią drogę do wody. Co dla nich oznacza tylko jedno - śmierć.
Nie tylko podróżnicy kochają centralno-południowe plaże Krety. Karettowe gniazda można napotkać od Kokkinos Pyrgos przez Kalamaki, Kommos po Matalę. Gdzie jeszcze - nie orientuję się.
Jedyne żółwie, które rozmnażają się w Morzu Śródziemnym. Znawcy mówią, że tam, gdzie młode się wyklują, tam powrócą składać swoje jaja, gdy nadejdzie ich czas. Taki żółwiowy homecoming. Wolontariusze oznaczają i monitorują takie miejsca. Informują turystów, rozdają ulotki, zbierają datki. Osobiście widziałam karettę w Cretaquarium i dryfujący olbrzym robi wrażenie. Może dzięki wysiłkom Fundacji, wolontariuszom i nieprzeszkadzającym turystom będziemy mogli napotykać te piękne, majestatyczne i niegroźne żółwie w naturze.
Tymczasem, jeśli zobaczycie takie konstrukcje - proszę bądźcie ciiiicho i pójdźcie sobie dyskretnie dalej. Maluchy wykluwają się w nocy. Błyski gwiazd na załamujących się falach wskazują im drogę - jak najszybciej do morza. Jeśli znajdzie się obok ciekawski jegomość z latarką, to jej światłem zaburzy instynkt młodych i zgubią drogę do wody. Co dla nich oznacza tylko jedno - śmierć.
Nie tylko podróżnicy kochają centralno-południowe plaże Krety. Karettowe gniazda można napotkać od Kokkinos Pyrgos przez Kalamaki, Kommos po Matalę. Gdzie jeszcze - nie orientuję się.
Kokkinos Pyrgos, złożone jaja żółwia karetta |
Kokkinos Pyrgos, złożone jaja żółwia karetta |
Monday, July 3, 2017
Nadal żar pustyni
Heatwave jakos nie mija, miało być "zaledwie" 30 st.C, ale nadal piekarnik.
Dzieci śpią słabo, są marudne a przytomnieją i weseleją chyba jedynie w wodzie. Także moja córeczka tylko czeka na popołudniową sesję w baseniku a do tego czasu szuka opcji co by na siebie wylać i gdzie umoczyć łapki.
- Myju-myju!- domaga się ochłody.
Dzis po południu mam wizytę.
Joanna z Vlog Kreta niemal pół roku temu nakręciła filmik o Agia Galini tuż przed sezonem:
Teraz bedzie Agia Galini w pełnej krasie.
Heatwave
Koniec czerwca a początek lipca to kilka dni upałów. U P A Ł Ó W. Bo jak inaczej pisać o stanie powyżej 40 C?
Teraz jest tak:
Jutro ma byc tak: (pomiary z pobliskiego Timbaki) r
Wiatr jest gorący niczym wyziewy z huty stali. Parzy. Ponieważ temperatura powietrza przewyższa ciepłotę naszego ciała, to rożne elementy otoczenia sprawiają wrażenie "podgrzewanych", łącznie z masywnym, drewnianym stolikiem kawowym.
Żyję jednak bez klimy. Wentylatory owszem. Klimatyzacja, podobnie jak GPS, niby ułatwia i uprzyjemnia życie, ale w sposób uzależniający, a jej nagły brak - obezwładnia. Kto próbował wyjsć z klimatyzowanego pokoju 25C w morskie piekiełko 40 C?
:)
Friday, June 9, 2017
Nie ratuj mojego dziecka!
Kiedy trzeba stawić czoła złu, głupocie, niebezpieczeństwu, wiadomo, matka jak ten pitbull czy inny szakal dobiegnie w 2 sekundy bronić zaciekle swego potomstwa, ale jak się bronić przed życzliwą troskliwością??
To jedna z kulturowych różnic, z którymi mozna się spotkać na Krecie: jak wygląda dzieciństwo w takich miasteczkach jak Agia Galini, o czym rzadko kiedy najstarsi turyści pamiętają, jak to bywało u nich, za ich szczenięcych czasów. Tutaj, w mieścinach, gdzie wszyscy się znają, dzieciaki nadal szwendają się wolno, swobodnie i wszędzie. Rzadko kiedy zobaczymy opiekuna-helikoptera, bo małego Kostasa czy Marię znają i doglądają wszyscy członkowie społeczności. To, że za greckim maluchem nie zawsze biegnie rodzic, nie znaczy, że dzieciak jest zaniedbany. Kilka par oczu zawsze patrzy. Na ciebie też ;)
Kiedy z córeczką chodzę do zaprzyjaźnionej taverny, gdzie mała ma przyjaciół, pieska pudelka do zabawy i gdzie zna każdy kąt, a ja wiem, że jest ok, to ciagle ktoś chce mi ją ratować i niczym zbłąkaną owieczkę przyprowadzać do mamy.
Dzieciak stoi, stuka kamyszkiem w płot i obserwuje przechodniów, ja mam wreszcie chwilę, by poluzować pępowinę i posiedzieć na tyłku, a życzliwi turyści, nie widząc matki pochylonej nad dzieckiem, natychmiast chcą jej szukać, by dostarczyć zgubę. I straszą mi dzieciaka:
Ojej! Ty tu taka sama?
Zgubiłaś się?
Gdzie mama?
Nosz kurde!.. i mała wystraszona, czego od niej chcą, zaraz z płaczem leci do mnie.
Trochę mnie ta troska bawi a trochę wkurza. Nie podnoś mojego dziecka, nie łap za rękę, nie ratuj, kiedy bawi się w najlepsze. Ja tu jestem, pięć metrów dalej i bacznie wszystko obserwuję.
Mam nadzieję tylko, że ci wszyscy gorliwi i życzliwi będą tak samo aktywnie reagować, kiedy jakieś dziecko naprawdę będzie w opresji. A jak się nic nie dzieje, to niech wyluzują no!
Sezon 2017 rozpoczął się z przytupem
Tak, z przytupem, wstrząsając w posadach kilka pewników, które wydawało mi się, że są, że mają się dobrze i że będą. Otóż życie kolejny raz pokazało co innego i zaskoczyło z najmniej oczekiwanej strony.
Koniec końców mamy czerwiec. Hotel zapełniony, goście zgrzani, najedzeni, rozleniwieni.
Tuesday, April 18, 2017
Święta, Święta i po Świętach
Chyba jeszcze nigdy nie rajcowałam sie jak teraz, wyglądając z nadzieją pracowitego sezonu, ludzi, działań, lata i nowych wyzwań.
Kolejny sezon rozpoczęty. Przeżyłam jakoś tegoroczną ciężką hibernację zimową, rehabilitscję łokcia, małe zmiany mieszkaniowe i renowacyjne, smartphone i internet z rąsi przyniosly wsparcie (kontakt z przyjaciółkami i familią) i inspiracje (coachingowe wyzwania, interesujace grupy na fb, zakupy online), a córka skonczyła w międzyczasie rok, i kiedy zaczęła chodzić to był ostatni moment dla mojego pękającego kręgosłupa.
Sunday, February 5, 2017
Subscribe to:
Posts (Atom)