Duzy i przytlaczajacy z zewnatrz, okazal sie w srodku przytulny, czysty i jakis taki logiczny. nawet dla mnie wszystko bylo jasne i logiczne ( w sensie mojego oblatania jezykowego, a nie zdolnosci percepcyjnych, of kors:)
widok na urzedowe patio dla petentow (wtedy-> PATIENCI) |
hol glowny, wtorek, okolo 09.30 |
niemiecka biurokracja jest uproszczona, mialam okazje sie przekonac ile trwa cale zameldowanie, sprawdzenie dokumentow i w ogole co do tego jest potrzebne.
czy to tylko efekt polityki - "oswiadczenia zamiast zaswiadczen" i generalnej zasady zakladajacej, ze petent nie sciemnia??
moze.
Pan urzednik nazywal sie Ulbrich, wiec zaskakujace podobienstwo nazwisk moze ocieplilo atmosfere :) herzlich wilkommen! hahahaha
No comments:
Post a Comment