Odpowiadajac na pytania coniektorych znajomych - nie chodze i nie
przepadam za niemieckimi knajpami. Co innego greckie, czy wloskie, ale
zeby lokalsom dogodzic, to i Grecy i Wlosi zadaja gwalt swoim narodowym
daniom solac je nieprzytomnie. Masakra.
Nie da rady, w niemieckiej kuchni pojecia: finezja, lekkosc, wyrafinowany, delikatny smak -
nie istnieja, musi byc tlusto, gesto, ciezko i SLONO. Zagryzione,
okraszone, dojebane i unurzane w tluszczu. tak wyglada w tradycyjnych
niemieckich punktach gastro, mniej i bardziej excluziff...
Wczoraj, tj w czwartek, przy okazji obchodzenia waznych dat w rodzinie Ingo, zrobilismy wycieczke do BREMERHAVEN - miasto-port przynalezne do landu Bremen, ogarnia ujscie Wezery do morza. Porty, doki, stocznie, przystanie dla kontenerowcow, jachtow, transportowcow, barek, srarek i wszelkich innych cudow plywajacych, wielkich, zgrzebnych i uspionych w portowych dokach; do tego produkcje turbin wiatrowych i niewiadomo jeszcze jakie hale, magazyny i sklady cudow swiata towarowo-przemyslowego. Bremerhaven, co ciekawe nie jest portem samo w sobie najwiekszym, ale jesli chodzi o RYBY - to jest najwiekszym osrodkiem ich przetworstwa w Europie. Tak przynajmniej powiedzial kapitan statku wycieczkowego w czasie rejsu po porcie. Pogoda jak zwykle byla i sie zmyla, raz tak raz siak. Bylismy w Fishereihaven, sklepy, wedzarnie, szity pamiatkowe, restauracje, a wszystko pod patronatem syrenki, neptuna i rybki, trojzebem czesanych. Obiad.. hmm.
dobre, swieze, a ze zaproszonam, to nie mozna skrytykowac, ale "lekki sos musztardowy" - do swiezej ryby - to za gruby przypal. Do tego - zapiekane ziemniaki - nie okraszone, lecz pierdalniete boczkiem - JAK MOZNA?? i mikro-listek salaty. W knajpie z tradycjami, przy porcie, gdzie maja zajebisty przemial gosci i ryb, codziennie swieze dostawy obojga, podawanie filetow w panierce uwzam za gruby nietakt, poza tym
nigdy nie zrozumiem milosci narodu niemieckiego do sosu holenderskiego, remulady (remoulade) i do podstawowego skladnika kadej kuchni w gargantuicznych ilosciach- SOLI. Przy czym podkreslam, wszyscy napotkani Niemcy sa spoko, rodzina Ingo tez. Ale to solenie... wrr.. Poza tym pare ciekawostek ponizej.
|
dekoracja w sklepie |
|
kup pan brzydka latarnie za ponad piec stow zl!! |
|
|
to nie tylko sol, ale i inne przyprawy do ryb |
|
wino SPIER, no, dalaj, dawaj! |
|
To ABSOLUT I ZWYCIEZCA na najwiekszy SZIT i KICZ |
|
syrenka dla milosnikow sniadej karnacji |
|
|
pokazanie sutka przez Janet Jackson to przy tym PIKUS |
|
dla znawcow tematu i anegdotki-moga byc jeszcze brzydsze! ale na pewno to popularny motyw! |
|
Seeteufel, niebo w gebie, ale koszmar na jawie |
|
foremki dla kazdego |
|
mieszkalno-biurowy kompleks portowy, PERELKA! |
|
"korzonki" morskich wiatrakow, 1 szt=ok 900ton. KOLOSY, patrz-auta osobowe |
No comments:
Post a Comment