Ze badz soba, tylko po prostu, prawdziwie. Naiwnie
Przyklad ze sfery jezykowej:
Przyklad 1:
bla, bla, bla, gadamy sobie po ang.
A skad jestes?
Z Polski.
A tak, slychac akcent.
Przyklad 2:
bla, bla, bla, gadamy sobie po .. polsku.
A skad jestes?
Z Poznania
A tak, slychac akcent. Bo ja z Podbeskidzia.
(ja i poznanski akcent? .. ci co mnie znaja i teraz czytaja: uwaga, smiejemy sie!)
Przyklad 3:
bla, bla, bla, gadamy sobie po ang.
A skad jestes?
Z Polski. Poland.
Holland?
Nie! P O L A N D!
W zyciu bysmy nie zgadli!
Rodowity Anglik mi mowi, ze
co ciekawe, gdzies u mnie slychac nute francuskiego akcentu.
Wyksztalcona Niemka dzien pozniej stwierdza,
ze faktycznie mozna pomylic akcent francuski z polskim,
bo u mnie mocno slychac polski.
A poznani kiedys przelotnie Amerykanie zgadywali zem z krajow skandynawskich.
Ilu zgadujacych, tyle mnie i moich odmiennych ja.
Jak tu byc soba?
Czyli w ogole kim, skoro kazdy patrzy na kazdego przez wlasne astygmatyczne szkla??
Kazdy jest expertem od akcentow, od zycia, od ludzi.
Kazdy wie i kazdy jest nieomylny!
Myla sie inni. Wszyscy dobrze to wiedza.
No comments:
Post a Comment