Fajstos. starozytny palac.
Spalone sloncem ruiny, domysly i wizje naukowcow i cisza.
Nierozwiazane zagadki. Wiecej ich niz konkretnych odpowiedzi. Stary palac, zrownany do funadamentow zamknal sie w sobie, zniszczony najechany, opuszczony i spladrowany. Zakotwiczyl sie na zboczu, nad rownina Messara, ponad 4 tys lat temu, pierwsze budowle siegaja 1900-1700 lat pne.
Izby, izdebki, kanaly, scieki i promenady, propyleje, paradne kolumnady i fasady, wotywne oltarze i urokliwe zaulki - dzis mamy sterte milczacych kamlotow w mniej wiecej tylko zachowanym ukladzie.
jakby nie bylo - sporo przetrwaly. Sporo mniejsze palace znikaly niemal w przeciagu 100-200 lat, jak okoliczni mieszkancy postanawiali upgrade'owac swe domostwa i podbierali material budowlany.
Rownia pochyla pomiedzy antycznymi magazynami. i znow- widok, widok.
cola musi byc. niekoniecznie w stylu minojskim, a szkoda. w suwenirach ponadto sam chlam, kosmetykow, oliwy i raki balabym sie kupowac PRZED nowym sezonem.
czekam na rozwoj techniki, kiedy to muzea beda wspierane technika i spragniona widowiska gawiedz bedzie mozna ucieszyc efektowynymi rekonstrukcjami holograficznymi.
Rozne warianty, wszystko cyfrowo, bez zbednych kosztow i ryzyka omylkowej ingerencji w istniejace ruiny. to dopiero bedzie czad.
Frei Zimmer!!! w ukladzie przechodnim i bez drzwi, ale grube sciany i tak wszystko ladnie wygluszaja. Przestronne moze nie az tak, jak przewiewne.
Arcoroc? Zepter?
Lepsze! tylko trzeba nieco odkamienic.
Stare warsztaty na zboczu. Na podoredziu, ale poza obrebem palacu.
Pod kontrola, ale bez ciaglego kontaktu.
Teraz rzadza tam pszczoly.
Szkice i domysly,
sama tez juz nic madrego nie napisze.
Festos, Matala, zwiedzanie malowniczej rowniny Messara... uff..
a na obiad - starcie z Wielkim Swiezym Kalamarem, uplynnione witamina R - najpopularniejsza witamina poza D ( od slonca).
Witamina R czyli raki. brrrrr... komu za duzo raki, temu do domu na czworaki. ale hola hola, my tu wciaz w Festos, szkice izb krolowej..
niestety, wszystko w domysle.
po prostu lepiej zachowane i piekne w przeszlosci, dla wyjatkowych osobistosci.
Moze wlasnie tam delektowali sie raki w leniwe popoludnia?..
Jednego moge byc pewna. Ludzie, ktorzy tu mieszkali kilka tysiecy lat temu mieli to szczescie, ze kazdego ranka ich oczy cieszyl nadzwyczajny widok.
Duch rosnie, a w sercu brak miejsca na zbedne troski. A przynajmniej ja tak sobie to wyobrazam. Bo jak tak popatrzec, czy moglo byc inaczej?
Jak sie wzrok odbija o zasrany i nierowny chodnik to jak ma czlowiek na luzie, z radoscia i usmiechem zaczynac dzien?
Przepraszam lokalnych i partriotow, ale zapodam znajomy powidok z poznanskiego okna ponizej. Nieladnie? A czemu mam przemilczec? To ze szaro i deszczowo i buro - trudno, pogoda, ale ze brudno i zasrane, to efekt dzialan i zaniedban scisle ODDOLNYCH :
jesli z kolei ma sie takie cos przed oczami, jak ponizej, to czy mozna byc zlym i ograniczonym i nerwowym czlowiekiem pelnym pretensji? widok na fajstosowskie "podworko" :
Spalone sloncem ruiny, domysly i wizje naukowcow i cisza.
Nierozwiazane zagadki. Wiecej ich niz konkretnych odpowiedzi. Stary palac, zrownany do funadamentow zamknal sie w sobie, zniszczony najechany, opuszczony i spladrowany. Zakotwiczyl sie na zboczu, nad rownina Messara, ponad 4 tys lat temu, pierwsze budowle siegaja 1900-1700 lat pne.
Izby, izdebki, kanaly, scieki i promenady, propyleje, paradne kolumnady i fasady, wotywne oltarze i urokliwe zaulki - dzis mamy sterte milczacych kamlotow w mniej wiecej tylko zachowanym ukladzie.
jakby nie bylo - sporo przetrwaly. Sporo mniejsze palace znikaly niemal w przeciagu 100-200 lat, jak okoliczni mieszkancy postanawiali upgrade'owac swe domostwa i podbierali material budowlany.
Rownia pochyla pomiedzy antycznymi magazynami. i znow- widok, widok.
cola musi byc. niekoniecznie w stylu minojskim, a szkoda. w suwenirach ponadto sam chlam, kosmetykow, oliwy i raki balabym sie kupowac PRZED nowym sezonem.
czekam na rozwoj techniki, kiedy to muzea beda wspierane technika i spragniona widowiska gawiedz bedzie mozna ucieszyc efektowynymi rekonstrukcjami holograficznymi.
Rozne warianty, wszystko cyfrowo, bez zbednych kosztow i ryzyka omylkowej ingerencji w istniejace ruiny. to dopiero bedzie czad.
Frei Zimmer!!! w ukladzie przechodnim i bez drzwi, ale grube sciany i tak wszystko ladnie wygluszaja. Przestronne moze nie az tak, jak przewiewne.
Arcoroc? Zepter?
Lepsze! tylko trzeba nieco odkamienic.
Stare warsztaty na zboczu. Na podoredziu, ale poza obrebem palacu.
Pod kontrola, ale bez ciaglego kontaktu.
Teraz rzadza tam pszczoly.
Szkice i domysly,
sama tez juz nic madrego nie napisze.
Festos, Matala, zwiedzanie malowniczej rowniny Messara... uff..
a na obiad - starcie z Wielkim Swiezym Kalamarem, uplynnione witamina R - najpopularniejsza witamina poza D ( od slonca).
Witamina R czyli raki. brrrrr... komu za duzo raki, temu do domu na czworaki. ale hola hola, my tu wciaz w Festos, szkice izb krolowej..
niestety, wszystko w domysle.
po prostu lepiej zachowane i piekne w przeszlosci, dla wyjatkowych osobistosci.
Moze wlasnie tam delektowali sie raki w leniwe popoludnia?..
Jednego moge byc pewna. Ludzie, ktorzy tu mieszkali kilka tysiecy lat temu mieli to szczescie, ze kazdego ranka ich oczy cieszyl nadzwyczajny widok.
Duch rosnie, a w sercu brak miejsca na zbedne troski. A przynajmniej ja tak sobie to wyobrazam. Bo jak tak popatrzec, czy moglo byc inaczej?
Jak sie wzrok odbija o zasrany i nierowny chodnik to jak ma czlowiek na luzie, z radoscia i usmiechem zaczynac dzien?
Przepraszam lokalnych i partriotow, ale zapodam znajomy powidok z poznanskiego okna ponizej. Nieladnie? A czemu mam przemilczec? To ze szaro i deszczowo i buro - trudno, pogoda, ale ze brudno i zasrane, to efekt dzialan i zaniedban scisle ODDOLNYCH :
jesli z kolei ma sie takie cos przed oczami, jak ponizej, to czy mozna byc zlym i ograniczonym i nerwowym czlowiekiem pelnym pretensji? widok na fajstosowskie "podworko" :
No comments:
Post a Comment