Thursday, July 21, 2016

Pijaństwo

Ten kubek to pamiątka po pewnej turystce. Było rano, koło 09:00, kiedy do hotelu weszła potargana pani, na oko pięćdziesiąt plus. Wczorajsza sukienka, przedwczorajszy oddech, crocsy spadające z nóg i zwitek euro-pięćdziesiątek w ręce. A w drugiej - ten kubeczek, nówka sztuka. Chciała do swojego pokoju. I że może za to zapłacić. Kobita bełkotała okrutnie, ledwo można było dojść o co jej chodzi. Jaki hotel? Nazwa? Który? Skąd jest?..Niczego nie wiedziała, twardo chciała zostać u nas. Udało się ją końcu wyprowadzić na ulicę. Baba poszła dobijać się do naszych sąsiadów. Spojrzałam w przeciwną stronę, skąd pani do nas zawitała. Sąsiad hotelarz porozumiewawczo skinął głową. Pilnował drzwi. Też próbowała "zameldować się" u niego. Crocsy zabrała, kasy też nie zgubiła, ale kubeczek został:) Dzień później widziałam wieczorem jak znów rusza "na miasto". Ech, wakacje. Każdy spędza, jak lubi.

No comments:

Post a Comment