Friday, July 28, 2017

Aloes i blondynka


Uciełam łodygę, idę z nią do kuchni, a z aloesu sączy się śmierdzący żółty żel. Bleee!!
Gdzie transparentny, życiodajny, kojący nektar bogów ja się pytam? Dzwonię do Polidorosa, który mi ów pęd aloesu sprezentował i który sam wyrabia organiczne, aloesowe kosmetyki w Agia Galini Massage i Wellness.


Żółte! Śmierdzi jak zepsuta zupa curry!  - Polidoros uśmiał się. - Nie zrobiłaś niczego złego. Aloesy wydzielają po nacięciu taką właśnie toksynę, aloini, (aloin, barbaloin) Odstaw, daj temu spłynąć, poczekaj i odetnij ten kawałek, a do użytku weź tylko tę przejrzystą, delikatną część ze środka. Teraz latem, w najgorętsze miesiące aloesy wydzielają wyjątkowo dużo tej aloiny.

Nowa stara nauka:
Aloesy jak ludzie - na wstępie odstręczają, choć okazują się cudowne i pożyteczne, w przeciwieństwie do innych ludzi roślin, które uwodzą i przyciągają tylko po to, by zatruć. 


No comments:

Post a Comment