Tuesday, January 7, 2014

Noworocznie troszke. Madrosciowo

Kumpela zapodala mi dzis linka jutubowego do filmu SECRET. Czas sobie odkurzyc banalne madrosci.
I po raz kolejny wbic do glowy wazne zalozenia.
Nie popelnilam w tym roku jeszcze tego Bardzo Waznego Posta'nawiajacego Noworocznego.
Nie podsumowalam.
A chyba powinnam.
W filmie mowia wyraznie - pomysl, ze co jestes wdzieczna.
A ja jestem wdzieczna za caly ten rok.
Choc nie byl lekki.
Byla przeprowadzka i remont, kolejne remonty w biurze, intensywna praca i rownie intensywne biesadowanie-balangowanie, bylo mieszkanie tydzien bez pradu i zycie 3 tygodnie bez cieplej wody. Bylo sprzedawanie auta, kupowanie auta i zderzenie z celnicza rzeczywistoscia i biurokratyczna machina, obwarowana takimi przepisami, ktorych Philip K. Dick na najbardziej zakreconym tripie by nie wymyslil. 
Byli goscie, wizyty rodziny, zwiedzanie i podrozowanie. Milion nowych twarzy kilkunastu rozmaitych nacji i przegadane najwieksze absurdy, suchary, drama cluby i ..madrosci. Bylo pozegnanie z nikotyna i powitanie dodatkowych 6 kilogramow. I masakryczne zniszczenie wlosow: slonce+sol+woda.. Ech, dzialo sie, dzialo. 
Sytuacje extremalne powodowaly sila rzeczy extremalne reakcje, wiec, no pisze.. sie dzialo. 
Nauczylam sie paru roznych ciekawych rzeczy.  I czas na nowe wyzwania. 

Pracowac systematycznie i efektywnie i z takim samym zapalem pielegnowac hobby
Skupmy sie na podstawowych przykladach zajec dodatkowych:
  • malowanie i inna praca tworcza
  • nauka greckiego 
  • zdrowe odzywianie sie 
  • sportowanie sie
Zalozylam w tym celu z kumpela bloga, blozeczka, gdzie wzajemnie mozemy sie motywowac, inspirowac i podkrecac do dzialania.

Z madrosci: 
  • jak najszybciej weryfikowac znajomosci:
zadaje sobie pytanie - czy ten czlowiek mnie ciekawi, inspiruje, jak sie czuje po spotkaniu z nim? Pelna checi do dzialania, czy wkurwiona i zniesmaczona tym podlym swiatem? Bez sil, energii?  Czegos nowego sie dowiedzialam, co chetnie zapisze sobie, a innym powtorze? Czy na pytanie: -A o czym tak dlugo gadalycie? Moge jedynie machnac reka: -A nie wieeem, takie tam, dyrdymalki, eee. 
Bo gadanie dla zabicia samotnosci jest jak uporczywe zabijanie czasu i smetne zapijanie robaka - bez sensu, dolujace i slabe. Po ktoryms z pierwszych spotkan z X., nauczycielka jogi, podziekowalam jej: -Wiesz, naprawde doceniam to, ze przez 2 godziny plotkowania z toba, gadalysmy o milionie spraw, ale ani razu nie zaczelas mi opowiadac pikantnych szczegolow i ploteczek o ludziach z miasteczka! Nie wiesz, jak to jest odswiezajace. Dziekuje.
Uciekac z DramaClubs a szukac Wymiataczy! A jak sie takiego znajdzie - to pielegnowac kontakt i wyciskac dobrodziejstwa jak cytryne. Ozywczo i odpornosciowo.

  • zastanowic sie kto w zwiazku jest madrzejszy:
Baska, ryczaca szescdziesiatka, Killing Machine i "kuzynka" Sophii Loren rzekla mi: Sekretem zgranego zwiazku jest to, ze jedno musi byc nieco glupsze od drugiego. I nie chodzi o dumb, tylko silly. Jedno bedzie czesciej ustepowac i zdawac sie na drugie. Inaczej zwiazek partnerski przerodzi sie z czasem w pole walki. Bo poczatkowo latwo isc na te kompromisy. Z czasem coraz trudniej odpuszczac. Trza sie zastanowic wiec - czy ja, czy on. Kto tu tak naprawde jest madrzejszy? Kto jest glowa, a kto faktycznie szyja do jej krecenia? (no dobra, nie musze podpowiadac, ze juz sam fakt zadawania sobie takiego pytania rozwiewa watpliwosci, nie? ;) 
Moja przyjaciola pewna ma w rodzinie swietnego faceta - przystojny, ogarniety, pracowity, oddany ojciec i wyglada na to - ze i dobry maz. To, na czym wielu ludzi wokol debatuje od lat to: jak to sie stalo, ze taki fajny facet zwiazal sie taka glupiutka dziewczyna?? Ladna, mila, ale panna zagubiona, wszystko ma podane na tacy, ale nie ogarnia. No i lepiej nie zagajac do niej z wyzszej polki. Jak uslyszalam opowiesc Baski, doznalam olsnienia - towarszyska tajemnica ostatniej dekady sie rozwiazala - ta niby nierozgarnieta dziewczyna jast taka madro-glupia, dzieki jej niefrasobliwosci, niezorganizowaniu i gulowatosci jej maz ma szanse zawsze byc dzielnym rycerzem i nikt go w tej roli nie sabotuje! Nikt nie spycha z piedestalu! Nie podwaza i nie paralizuje gniewna retoryka. Laska jest na to za glupiutka, wiec on jest spelnionym numero uno Alfa, a ona ma swiety spokoj, (niby) dwie lewe rece - wiec i caly swiat do pomocy.

  • odpuscic czasem facetowi i go  p o h o d o w a c:
O co chodzi? No powiedzmy dyplomatycznie - zwrocic sie w strone jego zwierzecej natury, dac przyzwolenie, by odkryl w sobie jaskiniowca i zamiast wymagac, by 24h byl atrakcyjny jak Jason Momoa i konwersowal na poziomie Umberto Eco - to raz na jakis czas mozna wziac chlopa napasc, napoic i zagonic niemytego do barlogu, dajac mu uprzednio mozliwosc urzniecia sie z kolegami i potaplania w testosteronie. Bedzie zachwyconym zwierzakiem. Ale to tylko raz na jakis czas, nie ma tak dobrze.
Jak masz roslinke - to podlewasz i czekasz az zakwitnie. Nie oczekujesz przybijania piatki z paczkiem rozy. Jak masz psa - to wiadomo, przyniesie co najwyzej gazete, a nie swiezo mielona  kawe z ekspresu, ale ma za to proste potrzeby: fizjologiczne, ruch, micha zarcia, podrapac za uchem - i radosnie nam zamacha ogonkiem. Dowiedzialam sie, ze z facetami bywa bardzo podobnie. W koncu to nie my odwolujemy sie do ich "maczyzmu", samczyzmu", problemu amanta jaskiniowego i konskich zalotow (sorry, dziewczynki tego nie wymyslily!)

  • pytac lokalnego naszego ksiegowego o kazda rzecz, ktora by sie chcialo wykonac, zalozyc, przeprowadzic, otworzyc... On z absurdami greckiego prawa jest na biezaco, ich dawki dozuje i przyjmuje codziennie od dziecka - nie wywoluja u niego takiego szoku, jak u nas. Znosi te prawniczo-przepisowa paradoxowiroze calkiem dobrze i wie jakich skutkow ubocznych  i - kiedy - mozna sie spodziewac.

Tak wiec, uzbrojona w nowe checi i arsenal madrosci, pomna historii o Dawidzie, Goliacie i o graniu wedle wlasnych zasad - jestem gotowa na NOwy ROk, by brac sie za bary z ciekawostkami, ktore dla mnie przyszykowal!







No comments:

Post a Comment