Friday, January 31, 2014

teoria Lysej Giry

Madre przyjaciolki maja to do siebie, ze zawsze zapodadza jakis natchniny temat. Albo pomoga w jego tworzeniu. Albo znajdywaniu ;)

Jedna z wazniejszych rzeczy, jakie tu zrozumialam, jest znaczenie posiadania pewnego miejsca, zwanego czesto w dziecinstwie "baza", klubem, w przeszlosci z elegancka: swiatynia dumania, albo legendarnie: Lysa Gora.
W Stanach czesto w srodmiesciu, gdzie najemcy mieszkaja w malutkich klitkach, o ograniczonym natezeniu pradu, spotykaja sie sila rzeczy w okolicznych pralniach - gdzie MUSZA zaniesc swe brudy, nastawic odpowiedni tryb OCZYSZCZANIA i POCZEKAC.
Coz trzeba miec tez takie miejscce, tylko dla siebie i swoich mysli. Ide obladowana troskami, wqurwami czy stresami, ide w moje specjalne miejsce i wyrzucam z siebie. Poczekam, popatrze z innej perspektywy i wracam jak po katharsis. Prawdopodobnie ma to rowniez zwiazek z wdrapywaniem sie na gore, zasapaniem, zapoceniem i wydzieleniem endorfin. Lysa - wiadomo, jak w bajkach, a czemu Gira?  Bo mi tak Ajfon przeinaczyl (gora -> gira) jak pisalam o tym przyjaciolce. I zostala Lysa Gira.


No comments:

Post a Comment