Monday, June 9, 2014

czasem trzeba sie kopnac w 4litery

Dawno tego nie robilam, bo praca, obowiazki, zabieganie, zalatanie, lista to-do rosnaca szybciej, niz sie sie odhacza na niej punkty, znajomi, wyjscia. Milion spraw na przeszkodzie i nie mysle tu wcale o uzupelnianiu postow na blogu, tylko o ... zajmowaniu sie SOBA.
Wiecej czasu na spacer, pielegnacje, gimnastyke. By sie zmotywowac, chocby do pozytywnego, swiadomego myslenia. Chwila na ksiazke, gazete i przygotowanie extra zdrowego jedzenia, zamiast lapanie na szybko jakichs gotowcow. 
Dzis spedzilam prawie godzine na rowerze mimo, ze strasznie mi sie nie chcialo i znalazlam kilka dobrych powodow, dlaczego lepiej by bylo ugrzeznac na kanapie i czillowac. Poszlam, pojezdzilam i wrocialam tak zziajana, jak i dumna z tej jednej, malutkiej, ale wielce satysfakcjonujacej decyzji.




No comments:

Post a Comment