Saturday, March 24, 2012

chwila dworskiej zadumy, czyli Kreta: Festos, Phaistos, Phaestos, gr.: Φαιστός

 Fajstos. starozytny palac.
Spalone sloncem  ruiny,   domysly i wizje naukowcow i cisza.
Nierozwiazane zagadki.  Wiecej ich niz konkretnych odpowiedzi. Stary  palac, zrownany do funadamentow zamknal sie w sobie, zniszczony najechany, opuszczony i spladrowany.  Zakotwiczyl sie na zboczu, nad rownina Messara,  ponad 4 tys lat temu, pierwsze budowle siegaja  1900-1700 lat pne.
 Izby, izdebki,  kanaly,  scieki i promenady, propyleje,  paradne kolumnady i fasady,  wotywne oltarze i urokliwe zaulki - dzis mamy  sterte  milczacych  kamlotow w mniej wiecej  tylko zachowanym ukladzie.
 jakby nie bylo - sporo przetrwaly.  Sporo mniejsze palace  znikaly niemal w przeciagu 100-200 lat, jak okoliczni  mieszkancy postanawiali  upgrade'owac  swe domostwa i  podbierali material budowlany.
 Rownia pochyla pomiedzy antycznymi magazynami. i znow- widok, widok.









cola musi byc.  niekoniecznie w stylu  minojskim, a szkoda.  w suwenirach ponadto sam chlam,   kosmetykow, oliwy i raki balabym sie  kupowac PRZED nowym sezonem. 
 czekam na rozwoj techniki, kiedy to  muzea beda wspierane  technika i spragniona widowiska gawiedz bedzie mozna ucieszyc efektowynymi rekonstrukcjami holograficznymi.
Rozne warianty, wszystko cyfrowo, bez  zbednych kosztow i  ryzyka omylkowej ingerencji w istniejace  ruiny.  to dopiero bedzie czad.


 Frei Zimmer!!! w ukladzie przechodnim i bez drzwi, ale grube sciany i tak wszystko ladnie wygluszaja. Przestronne moze nie  az tak, jak przewiewne.
 Arcoroc? Zepter?
Lepsze! tylko trzeba nieco odkamienic.


 Stare warsztaty na zboczu. Na podoredziu, ale  poza obrebem  palacu.
Pod kontrola, ale bez ciaglego kontaktu.
Teraz rzadza tam pszczoly.

 Szkice i domysly,
sama tez juz nic madrego nie napisze.
Festos, Matala, zwiedzanie malowniczej rowniny Messara... uff..
a na obiad  - starcie z Wielkim Swiezym Kalamarem,  uplynnione  witamina R - najpopularniejsza witamina poza D ( od slonca).
Witamina R  czyli raki. brrrrr...  komu za duzo raki, temu do domu na czworaki.  ale hola hola,  my tu wciaz w Festos,  szkice  izb krolowej..


 niestety, wszystko w domysle.
po prostu  lepiej zachowane i  piekne w przeszlosci, dla wyjatkowych osobistosci. 
Moze wlasnie tam delektowali sie raki w leniwe popoludnia?..
















Jednego moge byc pewna. Ludzie, ktorzy  tu mieszkali kilka tysiecy lat temu mieli to szczescie, ze kazdego ranka ich oczy cieszyl nadzwyczajny widok.
Duch  rosnie,  a w sercu brak miejsca na zbedne troski. A przynajmniej  ja tak sobie  to wyobrazam.  Bo jak  tak popatrzec, czy moglo byc inaczej?



 Jak sie wzrok odbija o zasrany i nierowny chodnik to  jak ma czlowiek na luzie, z radoscia i usmiechem zaczynac dzien? 
 Przepraszam lokalnych i partriotow, ale zapodam znajomy powidok z poznanskiego okna ponizej. Nieladnie? A czemu mam  przemilczec? To ze szaro i deszczowo i buro -  trudno, pogoda, ale ze brudno i zasrane,  to efekt dzialan i zaniedban scisle ODDOLNYCH :


jesli  z kolei ma sie takie cos przed oczami, jak ponizej,  to   czy mozna byc zlym i ograniczonym i nerwowym czlowiekiem pelnym pretensji?  widok na  fajstosowskie "podworko" :

No comments:

Post a Comment