Thursday, November 1, 2012

Spili. Sklepy, ogrody i zaulki

Tego posta dedykuje Oli, amerykanskiej lekarce, mojej przyjaciolce,
ktora kocha takie miejsca i sklepy jak Maravel Botanical Garden & Shop,
produkty homemeade i organic, magiczne zielarskie sklepy, gdzie pomiedzy drewnianymi polkami
won eterycznych olejkow miesza sie z
aromatami suszonych ziol,
gdzie mozna znalezc remedium na kazda dolegliwosc ciala i duszy: butle i flaszki pelne oliwy z oliwek, raki i innych nalewek, a takze miody, przyprawy,  mydla, olejki, mgielki, smarowidla
nawilzacze ....
Spili jest polozone mniej wiecej w polowie drogi miedzy Rethymno a Agia Galini.
Gorski kurort mozna rzec, dluga kreta glowna ulica, przycupniete domki wzdluz a wokol
diabelsko wypietrzone strome szczyty plus wenecka fontanna z 25-oma glowami lwow, ktore niezmordowanie wypluwaja lecznicza, magiczna wode zrodlana.
Troche mi momentami przypomina przetransponowana Szklarska Porebe,
tyle, ze z palmami w krajobrazie, mniejsza i krotsza.
Boczne alejki - niczym kamienno-roslinny labirynt wloskiej, snietej miesciny.
Kosciol, szkola i taverny. Koty oczywiscie.
I niesmialo skryte w bocznych uliczkach standardowe brzydkie klimatyzowane markety.
Kolejne, odmienne oblicze Krety. Otomany, obrusy, noze, chusty, apaszki, ozdoby, lapacze snow,
i masa innego turystycznego szajsu. I te pyszne pity, gyrosy, przekaski, fast foody greckie, taverny....

 Jowialni kretenczycy, ktorzy potrafi rozplynac sie doslownie w usmiechu na widok gosci.
Jasne, biznes, to biznes, ale ich urok jest i tak niesamowity. Te usmiechy przypominaja mi kota z Alice in Wonderland.
Patrzysz - i nie ma nic poza usmiechem. Zaprasza w czelusc taverny, az znikasz.
Uczciwe w tym wszystkim jest to, ze nikt nie pozdrawia i nie usmiecha sie, by uczynic przyjemnosc gosciom i turystom, 
Oni, lokalsi, naprawde sie ciesza. 
Na mozliwosc zarobku - O!!!  Eurasy nadchodza! Pieniazki przychodza do knajpy! Chodzcie, chodzcie!
Wesolosc i radosc nie sa sciemniana maniera, one wypywaja z glebi kretenskiej duszy,
ktora cieszy na na opcje zarobku. I stolowania kogos przy stole.
To jednak temat na osobny esej.
Grecka goscinnosc.
Ta  prawdziwa, gdy chodzi o przyjaciol i przyjaciol ich przyjaciol i gdzie nie chodzi o kase. 
Poznalam to. Sa zajebisci. 

































 I na koniec = wybrzeze. Triopetra. Trzy skaly. Wszystkie drogi koncza sie na plazy.

No comments:

Post a Comment