Tuesday, April 2, 2013

Afryka sle pozdrowienia

Raz na kilka tygodni przywiewa nam tutaj gorace, duszne powietrze z wybrzezy Afryki. 300km przez morze przylatuje pomaranczowy pyl i podpala niebo, wiszac nad glowami niczym tajemnicza pomaranczowa aura. Z czasem - osiadzie na wsystkim wokol lub go zwieje i zmyje. Deszcz ktory zmywa afrykanski pyl, zamienia ulice w slizgawki, mozna wowczas sie przejechac na mokrym asfalcie jak na mydle. Kreta i jej barwne extrema.  Dzien dobry. Czas na czarna kawuche.

2 comments:

  1. ja osobiscie mam tego juz dosc...no i jak to ludziom tlumaczyc...u nas w Polsce snieg pada, a u was? ...A u nas piasek z Sahary:)sic!

    ReplyDelete