Saturday, October 8, 2016

Nasz pierwszy kinderbal

Synek kumpeli skończył roczek. Zamiast konkretnej imprezy, X. zaprosiła kilku najbliższych znajomych na ciacho. Maria z dwójką, Maia ze swoją dwójką, Margarita, Anoula, Leo, Lili, mały sąsiad, parka przyjaciół Holendrów, babcia, itd. Mały Jorgo miał z 10 małoletnich gosci i tyle samo dorosłych. Duzo hałasu, pizzy i wielki tort. Potem starsze dzieci szalały na plazy, młodsze ssały i ciamkaly smakołyki, pełzając po matczynych kolanach w trakcie rwanych konwersacji... 17-20.00 uff :) 
Kinderbale wyczerpują. I to na trzeźwo 😜 
Mamuśki, wszystkie po łokcie urobione w sektorze turystycznym, wstępnie omowily plany zimowe, kiedy następuje zmasowany czas wolny. Czy i kiedy kto wyjeżdża? A kto na miejscu? Kiedy Despina bedzie miec roczek? Kiedy Elefteria? I czy MY cos planujemy tez? 
No, ba ;) nie ma lepszych biesiad i kinderbali niż greckie, wrzeszczano-tarzano-biegane, gdzie wszyscy sie znają: sąsiedzi, znajomi i rodziny, i wspólnie, wspólnotowo i radośnie celebrują ważne chwile 💥❤️💥

No comments:

Post a Comment