Wednesday, November 9, 2016

Grecka medycyna holistyczna, czyli zawsze jest coś za coś

Kilka dni temu, jak miałam w sezonie zwyczaj niemal co dnia, wyskoczyłam do pobliskiego supermarketu po jakąś pierdołę. Za kasą stała Gia, jakieś 27-34 lat, atrakcyjna, konkretna panna. Nie do końca klasycznie ładna, ale jak to ma się do wielu Włoszek i Greczynek: reprezentacyjna, wyrazista. Znam ją tylko ze sklepu otwartego sezonowo, nigdy z knajp i barów. W Agia Galini mieszka nieco od ponad 3 lat, wróciła z Aten do rodzinnego domu i do rodzinnego biznesu.
Sezon ma się ku końcowi, znikają auta i turyści, ulatnia się gwar, więc mogłam z Gią zamienić dwa słowa więcej niż normalnie. Zagaiłam ją o piękny, opuszczony domek w sąsiedztwie, Gia rozmarzyła się, co i ile możnaby tam zrobił, jaki potencjał! Potem coś o kotach, Gia opiekuje się tymi w pobliżu, zaraz znacznie się czas łapanek i sterylek. Dwóm psom podrzutkom pomogła ostatnio znaleźć domy. Taki projekt, potem taki i jeszcze takie plany... 
- Oj, po całym sezonie, a ty nadal pełna zapału?- zdziwiłam się, to dość nietypowa kreteńska postawa, zarówno wczesną, a tym bardziej późną jesienią. 
- No, bo ja tak lubię działać, wymyślać, ciągle nowe rzeczy... 
- Co robiłaś zanim tu się przeniosłaś? Czym zajmowałaś się w Atenach? 
- Pracowałam w Telewizji Greckiej. Ustalaliśmy ramówkę, jak puzzle, na czas, przewidując co i jak zaskoczy, szybko, stresująco, eksycytująco!..  W oczach Gii zapaliły się iskierki, tętno przyspieszyło. 
- Mocno ci tego brakuje na codzień?
- Wiesz Kasia, brakuje, brakuje. Ale miałam złe wyniki, coś tam działo sie niedobrego - wskazała na podbrzusze - i lekarz powiedział mi, że bedzie tylko gorzej i że jedyna rada, to zmienić styl życia. I teraz faktycznie - żadnych zmian, zero problemów. Ale brakuje mi nieraz telewizji i tego zwariowanego życia... 

Wow. Opadła mi szczęka. Młoda kobieta rzuca karierę (w szołbizie!), kolorowe życie w metropolii i zamieszkuje na wyspie, na zadupiu wyspy. Z rodziną prowadzi sklep i hotel. Została kociarą. Wygrała spokój i zdrowie, ale co z resztą? Wygrana czy przegrana? Singielka w wielkim mieście czy już stara panna na wsi? 
Zaintrygowała mnie niesamowicie. I tak w ogóle ten jej lekarz i jego zalecenia! Zmień życie, zwolnij, ratuj zdrowie.. Ilu z nas by tak wzięło i po prostu posłuchało?

No comments:

Post a Comment