Friday, November 11, 2016

Odrobina zawsze każdemu a najlepiej to pełnymi garściami

Życzę tego swojej córeczce z całego serca. Sama też nad tym pracuję i życzę tego również swemu największemu wrogowi, bo to najlepszy sposób, by zginął, przepadł i o mnie zapomniał. O czym mowa?
O cudownej umiejętności BYCIA szczęśliwym. 
Znam mądrych i głupich, bogatych i biednych. Zdrowych i chorych oraz pięknych i szkaradnych. Ktoś wygrał, ktoś zarobił. Kto z nich jest szczęśliwy? Wcale nie bogaty, mądry, piękny i zdrowy. Szczęśliwy jest ten, kto to UMIE, kto ma ku temu skłonność. Być szczęśliwym to umiejetność, wrodzona lub nabyta. 
Gdybym miała wybrać jedną rzecz, jedno pobożne życzenie dla mojej córki to brzmiałoby: żeby potrafiła być szczęśliwa w życiu, by umiała znajdować pozytywy. 

Sztuką jest czuć się szczęśliwie na przekór okolicznościom, być pozytywnym, pogodnym, pogodzonym i usatysfakcjonowanym niezależnie od okoliczności. Jak Pollyanna, znajdować plusy i pozytywy w każdej, nawet podbramkowej sytuacji. Wszystko zależy od punktu widzenia-rozpoznania-zakwalifikowania: przypał czy lekcja? Szansa czy potrzask?
Jestem szczęśliwa, jak zerkam na powyższe moje zdjęcie z karnawału w Timbaki (luty 2015), bo je strasznie lubię i jest jedyne w swoim rodzaju. 
Przepełnia mnie radość, kiedy moja córeczka śpi obok spokojnie, bez bomb, chorób czy zamieszek w tle. 
Zasypiam, bezpiecznie odpływam i zamiast tabliczki mnożenia (sprawa beznadziejna), wyliczam małe szczęścia i uśmiechnięte momenty.
Niech mnożą się same.  

No comments:

Post a Comment