Wednesday, November 23, 2016

Plaża listopadowa

 Triopetra



Agios Pavlos


Plaże południowej Krety są puste. I o ile np. w Agia Galini taka posezonowa plaża robi smutne wrażenie ....

(Było tak jeszcze w pierwszych dniach listopada: 

Albo tak: 

Ale zaledwie dwa tygodnie później już tak:

... To tym "dzikim" plażom nie brak niczego. Ba, teraz można podziwiać je w całej naturalności. Piasek czy żwir jest czysty, nie walają się śmieci, nie ma reklam, krzykliwych logotypów, budek. Ale skoro nie ma ludzi, to nie ma tego całego syfu, który automatycznie robimy... Tak wyglądają dziewicze, opustoszałe, adaptowane tylko sezonowo plaże południowo-centralnej  Krety (poza tą z Rethymno).

Kokkinos Pyrgos: 


Kalamaki:

Między Rethymno a Chania:

I jeszcze raz Kalamaki:

Plaże listopadowe nadają się do brykania godzinami. Nie jest to smażalnia, oprócz T-shirta warto mieć bluzę, ale już nogawki śmiało podwinięte :) woda jeszcze ciepła, co rusz słyszę, że ktoś tam jeszcze pływa sauté albo w tzw. letniej, krótkiej piance.
Jest po prostu PRZYJEMNIE. Na relaks, czytanie, pisanie, biegi, jogi i inne ulubione, np. moja córeczka (8mies.) z upodobaniem liże kamienie.

Listopad powinien być TYM właśnie miesiącem, kiedy należy uciec z Północy, na płatne, bezpłatne czy zdrowotne-dietetyczne-antydepresyjne urlopy. Listopad czasem pracy zdalnej! (Staram się to uskuteczniać osobiście). A potem od razu na Święta ;) 

Czemu piszę DIETETYCZNE? Ponieważ teraz jest czas Hmm jak to nazwać? ... Kreteńska owocowo-warzywna fuzja jesienno-nowalijkowa. Ot, takie cudo rolnicze: skarby jesieni (np. dynia, śliwki) i nowalijki: botwinki, mini kapustki, bejbi cukinie, młode marchewki, szpinak itd... 
Kiedyś, w czasach młodości szumnej czekałam na piątek, bo wiadomo, weekend, bajlando, biforek, afterek ;) a teraz: bo pomidorki, okra, świeża horta, owoce słodkie od słońca... ale o tym inny post. 

No comments:

Post a Comment